niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 46 "Wypuść mnie człowieku , nie znam cię "

* perspektywa Susan * ( dzień porwania )

Było mi wszystko jedno kto mnie niesie i gdzie . Miałam straszne wyrzuty sumienia , chciałam zniknąć . Zasnęłam u kogoś na rękach , a obudziłam się w apartamentowcu w centrum miasta .
Za bardzo nie wiedziałam jak się tu znalazłam , ale kiedy sobie uświadomiłam szczerze się  ucieszyłam . Naprawdę , ucieszyłam się że zostałam porwana . Leżałam w swoich ciuchach na ogromnym łóżku , długo nie musiałam czekać kiedy do pokoju wszedł nie kto inny jak Jason , kumpel Adama , mojego kochanego Adama .
- Emm... Hej - powiedział zmieszany . Spojrzałam na niego z ukosu i posłałam mu słaby uśmiech .
- Hej - chyba się zdziwił moją reakcją .
- Nie jesteś na mnie zła ? - spytał się .
- Nie no co ty , za co ? - zaśmiałam się i usiadłam na łożu .
- No na przykład za to , że cię porwałem , a tak naprawdę nie ja tylko mój brat .
- Bywa .
- Bywa ? Zostałaś porwana ! - wydarł się , mnie to nie ruszyło .
- No tak , wiem . Co z tego ? - chyba wytrąciłam go z równowagi . Nie rozumiem tego , niech się cieszy że się nie rzucam .  Chyba zrezygnował z dalszej konwersacji , bo westchnął o powiedział .
- Jesteś głodna ?
- Troszku , pokażesz mi gdzie łazienka ?
- Za mną - oh ... jaki dżentelman , haha . Poszłam za nim wzdłuż długiego korytarza aż stanęłam przed zielonymi drzwiami z napisem : WCHODZISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ . To takie zachęcające .

* 2 miesiące później *

Mieszkam z Jason'em . Nic do niego nie czuje - broń boże , ale czuję się bezpiecznie u niego . Nikt mnie nie rozpoznaje , mamie powiedziałam że mieszkam u Zayn'a , Afra została u mojej rodzicielki  . Jutro przyjeżdża Nikola , na stałe !! Tak się cieszę . Pisała mi , że kręci coś z Lou . Oczywiście Louis jej nie widział ale gadali na skejpaju . Tommo wie o tym , że się przefarbowałam - tak mam teraz czerwone włosy , i o tym gdzie jestem i z kim też wie , ale prosiłam go o dyskrecje .

(...)

Dzisiaj postanowiłam iść z Jasonem na zakupy . Mój ochroniarz , jak go nazywałam często strasznie się nudził więc poszedł do samochodu poczekać na mnie .
- Przepraszam , gdzie ... - umilkłam w pół słowa kiedy zobaczyłam przed sobą Zayna - Um.. Nie ważne - zawróciłam , chowając się za włosami .
- Susan - ups... wpadka . Szłam coraz szybciej .  Złapał mnie za ramię - Stój .
- Puść mnie ! Nie znam pana - wyrwałam się .
- Czemu to robisz ? - spytał , a raczej szepnął przez łzy , jezuuu... moje serce on płakał . Przełknęłam ślinę .
- Nie ... nie znam .
- Susan ! - krzyknął Jason , podbiegłam do niego i się wtuliłam w jego tors .  - Jakiś problem ?
- To ty... - warknął mulat .
- Witaj Zayn . Zdziwiony ? - powiedział z satysfakcją . Nawet nie wiecie jaką miałam ochotę wtedy mu nawtykać i polecieć do mojego kochanego Malika.
- Trochę bardzo , dlaczego to wszystko ? Czemu ona mnie nie pamięta ? - pamiętam idioto , udaje !
- Bo nie chce - zaśmiał się - Nikt jej nie trzyma - tylko poczucie winy , pomyślałam. Widziałam jak Zayn zaciska pięści żeby mu nie przywalić .
- Oj biedny Zayn ... - powiedział czym mnie tylko zdenerwował - Miłość to takie miłe uczucie - Jaka miłość kretynie ? Zdążyłam pomyśleć a Jason leżał na podłodze powalony przez cios Malika  , zaczął mnie ciągnąć ale nie miałam siły się opierać . Wrzucił mnie do samochodu i odjechał z piskiem , z parkingu galerii . Sam na sam z Zaynem w samochodzie , o nie .
- Wypuść mnie człowieku , nie znam cię - darłam się
- Susan ... Zamknij się kochanie - o jak miło .
- Wypuść mnie ! - powtórzyłam .
- Mam cię zabić - to żart ?!
- Nie , proszę nie zabijaj mnie , zrobię wszystko - najgłupszy tekst na świecie.
- Zostań ze mną , na zawsze .
- Ale ja ... - plątały mi się słowa .
- To nie mam wyjścia - wymierzył we mnie swoim podręcznym pistoletem , em ... i co teraz ?
- Proszę nie - zaczęłam histeryzować .
- Zostań ze mną ... - powtórzył .
- Zayn , proszę - powiedziałam już normalnie .
- Dlaczego mnie nie pamiętasz ?
- Pamiętam - powiedział drżącym głosem - Pamiętam - powtórzyłam pewniej .
- To czemu ...
- Chciałam zagłuszyć wyrzuty sumienia , zapomnieć - zatrzymał się na poboczu .

Hehe , koniec tego rozdziału ! Podoba się ? Prosze o komentarze . W zakładce "twitterowi bohaterowie" znajdziecie adresy do ich kont . Zapraszam do obserwowania <3 I love you <3


sobota, 28 grudnia 2013

Ogłoszenie parafialne ^^

A więc postanowiłam zrobić twitterowych bohaterów :) znalazłam już ochotnika na konto Louis'a oraz Susan , ale potrzebuje jeszcze na inne konta oraz na mój drugi blog z Harrym http://yourliveismylivee.blogspot.com/  . Jesteś chętny/a ? Napisz w kom kim ? A jeżeli już stworzysz to napisz mi adres ^^

                                                           Mam nadzieję że zrobicie mi tą przyjemność <3 I love you <3

piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 45 " Oj biedny Zayn... "

Cały pokój , to znaczy łazienka była wypełniona dymem . Broke leżała na podłodze a ja dusiłam się pyłem z rozwalonej ściany . Podniosłam ją . Była dla mnie za ciężka i upadłam z nią na podłogę . Nie mogłam się ruszyć , byłam coraz słabsza . Zasypiałam .
- Sus ... - słaby głos wyrwał mnie z chwili słabości .
- Kto tam ? - powiedziałam ledwo słyszalnie .
- Sus.. Daj mi rękę - Niall wyłonił się za chmury dymu .
- A co z Broke .
- Zaraz po nią wrócę , daj mi rękę .
- Nie ... Weź ją , ona zemdlała .
- Ale ...
- Weź ją , dam radę - zrobił co kazałam . Zniknął a ja zostałam sama . Teraz jak myślę mogłam pierwsza wyjść . Zaczęłam płakać , nie wiem czemu ale nagle wszystko ze mnie wyleciało . Smutek po stracie Zayn'a , po stracie przyjaciela i po kłamstwie co do Niall'a .
Poczułam ciepłe ręce na ramionach , ktoś mnie przytulił i zabrał . Było mi wszystko jedno .Dałam się nieść , cały czas szeptano mi do ucha słodkie słowa . To było jak lek na moje serce , poczułam się lepiej i zasnęłam .

* oczami Zayn'a *

- Gdzie Susan ?! - wrzasnąłem gdy Niall przybiegł z Broke na rękach .
- Kazała ją wziąć i po nią wrócić , nie mogła wstać . - wbiegłem w chmurę dymu , ale jej już tam nie było . Pusta łazienka . Cisza . Zabrali ją , zabrali mi moją perełkę . Wybiegłem przez dziurę w ścianie , srebrny mercedes z piskiem opon odjechał , odjechał z nią . Wsiadłem do auta i ruszyłem za nimi . Na marne , zgubiłem ich . Stanąłem na środku ulicy i zacząłem płakać , samochody na mnie trąbiły ale ja miałem to gdzieś ... jej już nie było . Nie było jej .
Musiałem ją znaleźć , krążyłem po mieście , na różne meliny , na mrane . Nad ranem wróciłem do domu gdzie wszyscy na mnie czekali .
- Gdzie ona jest ? - Niall szarpnął mnie za koszulkę . Płakał . Aż tak się w niej zadłużył ? Nie wiedziałem .
- Zabrali ..- szepnąłem .
- Powtórz - nie dosłyszał .
- Zabrali ją !
- Kto ?
- Ci od Afry . To oni , oni ... - płakałem . Broke mnie przytuliła . Siostra to jednak najlepsze wsparcie .
- Szukałeś jej ? - powiedział Lou , bo reszta nie miała odwagi .
- Tak .


* 2 miesiące później *
 *  dalej oczami Zayn'a *

Szedłem przygnębiony po centrum , gdzie Liam miał wybrać prezent dla swojej mamy . Miałem wszystkiego dość . Niall się od nas odciął , stwierdził że to nasza wina . Moje szanse na znalezienie jej zmniejszyły się do minimum . Szukałem wszędzie , zapadła się pod ziemię . Była nadzieja jednak , że żyje . Może te durnie mają chodź trochę rozumu . Moje przemyślenie przerwała jakaś dziewczyna.
- Przepraszam , gdzie ... - umilkła - Oh ... Nie ważne - zawróciła . Widziałem ten błysk w jej oczach , to była ona wprawdzie miała czerwone włosy ale to ona . Wszędzie ją rozpoznam .
- Susan - nie reagowała , szła coraz szybciej , złapałem ją za ramię . - Stój .
nowe włosy Susan .
- Puść mnie , nie znam pana .
- Czemu to robisz   ? - szepnąłem przez łzy szczęścia , że w końcu ją zobaczyłem .
- Nie , nie znam ....
- Susan ! - ktoś krzyknął , odwróciła się i wtuliła się w jakiegoś faceta .- Jakiś problem ?
- To ty ..
- Witaj Zayn . Zdziwiony ? - powiedział kolega Adama .
- Trochę bardzo ,  dlaczego to wszystko . Czemu ona mnie nie pamięta ?
- Bo nie chce . - zaśmiał się . - Nikt  jej nie trzyma .
Ścisnąłem piąstki , żeby mu nie przywalić .
- Oj biedny Zayn .... - powiedział widząc moje rozczarowanie - Miłość to takie miłe uczucie . - Wymierzyłem mu mocny prawy sierpowy i pociągnąłem opierającą się Susan do samochodu . Odjechałem z piskiem opon .
- Wypuść mnie człowieku , nie znam cię .
- Susan , zamknij się kochanie .
- Wypuść mnie .
- Mam cię zabić ? - postanowiłem ją zaszantażować .
- Nie proszę nie . Zrobię wszystko , ale nie zabijaj mnie .
- Zostań ze mną , na zawsze .
- Ale ja ...
- To nie mam innego wyjścia - wyciągnąłem za spodni pistolet i wymierzyłem w nią .
- Proszę nie . - płakała .
- Zostań ze mną ....

A więc , jak się podoba . Wiem beznadzieja , ale liczę na komentarze <3    Chce ktoś dedykację ?                                        

wtorek, 10 grudnia 2013

Rozdział 44 " Wiem. Zayn mi o tobie opowiadał . "

Yay nie wierze że już 44 <3 Rozdziały są rzadko bo nie mam weny ;c Mam nadzieję że nie jesteście źli . 
Ten rozdział dedykuje Julii - ona wie że o nią chodzi :* A więc proszę o komentarze i miłego czytania xoxo

włącz <3
Nie gadałam z nim od wieków , a tak dokładnie od miesiąca . Dla mnie to były tortury . Dla niego , nie sądzę . Nikola mówiła że dzwonił do niej aby mnie przekonać  , ale to było w 1 tygodniu rozłąki . A potem ? Samo poszło : Louis nie raz go krył , że niby z nim na mieście siedzi a ja go widzę z jakimiś dziuniami w klubie do którego mnie zawsze zabierał . Chciałabym żeby było jak dawniej . Nie tak miało być . Myślałam , że będzie się starać a on mnie olał . Taki z niego przykładny chłopak . Nie wierzę w jego niewinność . Musiał coś zrobić . Teraz zostałam sama , no prawie sama . Niall przychodzi , żeby mnie gdzieś zabrać ale to nie to samo . Dzisiaj idziemy do restauracji całą gromadą , ON też tam będzie . Kupiłam sobie odporny na wodę tusz jakbym postanowiła się rozryczeć . Horan był po 20.00 , punktualnie w odpicowanym garniturku , który sama wybrałam dzień wcześniej . Tak na marginesie znów mieszkam z mamą .  Wsiadłam do jego samochodu i za 5 minut byliśmy na miejscu . Serce stanęło mi w sekundę gdy ujrzałam Zayn'a u boku jakiejś dziewczyny , uśmiechnął się do mnie prowokująco , a ja aby nie wyjść na zakłopotaną wpiłam się w usta Niall'a .
Głodomor zareagował nie tak jak myślałam . Pogłębił pocałunek , moje spragnione usta dostały w końcu trochę czułości . Ktoś wypuścił zdenerwowany powietrze , ktoś inny bił bravo , a ta dziewczyna śmiała się . Śmiała się tak głośno dopóki nie przerwałam pocałunku . Stała sama , Zayn'a wywiało . Chłód na plecach . Odwróciłam się , stał za mną zimnym wzrokiem przeszywając moje ciało owinięte w sukienkę .
- Możemy pogadać  ? - szepnął . Jedna łza poleciała mi po policzku , uświadomiłam sobie że Niall stoi za mną .
- Nie - wzięłam Horan'a za rękę i powędrowałam do stolika witając się ze wszystkimi . Szczerze od jakiegoś czasu odczuwam pustkę , dopiero teraz doszło do mnie że w naszej gromadce brakuje Harr'ego . Naszego podrywacza , naszego łobuza , naszego przyjaciela . O niego Zayn był zazdrosny najbardziej , ale nie wiem czemu . Do jasnej anieli , czemu myślę o tym kretynie Maliku ? Niech siedzi z tą swoją dziunią , ja mam Niall'a . Mam ? Nie mam . Ja go nie kocham , to znaczy kocham ale nie tak jak Zayn'a . Niech to , musiałam go w to wciągać . Położył mi rękę na kolanie , a ja ją odruchowo pogłaskałam . A może jednak ccoś do niego czułam ? Nie . A może ? Tak . Zdecydowanie coś do niego czułam , ale tak silne jak to z Zaynem . Go pokochałam nie wiem jak , a Niall'a ? Staram się pokochać .
Musiałam odetchnąć , wyszłam do łazienki ogarnąć się , po chwili przyszła ta od mulata poprawić makijaż . A niech ci się ta szczoteczka do rzęs w oko wbije ty tłusta krowo . Tak naprawdę była śliczna i chuda i zgrabna i miała takie śliczne oczy i włosy i ... i była idealna .
- Jestem Broke - uśmiechnęła się promiennie .
- A ja Susan . - zaśmiała się ładnie .
- Wiem . Zayn mi o tobie opowiadał .
- Po co ?
- Bo go o to prosiłam .
- Nie rozumiem .
- Cały czas jest w chmurach - westchnęła .
- Dalej nie rozumiem .
- No bo ...
- NA ZIEMIE !!!! - głośny wrzask , huk i ciemność .........

Chcecie nexta , proszę o komentarze <3