niedziela, 15 września 2013

Rozdział 24 " Co wyście wykombinowali ?! "

Do domu weszło razem z nim jeszcze 4 mężczyzn . Strasznie hałasowali , ale jak mnie zobaczyli zaniemówili i przysiadli się do mnie pokazując ząbki . 
- Hej ! - powiedzieli równo . Zayn usiadł na fotelu i zaczął się śmiać . To zapewne z mojej miny .
- Zayn , nie mówiłeś że masz gościa . - powiedział brunet , o zielonych oczach siedzący najbliżej . Jego włosy , raczej niesforne loczki opadały mu na twarz . Mój chłopak wybuchnął jeszcze bardziej śmiechem , a ja usiadłam mu na kolanach i uśmiechnęłam się do nowo przybyłych .
- Powiedzmy , że jestem tu bardzo częstym gościem , a od jutra lokatorem . - spojrzeli na niego zdziwieni .
- Przedstawiam wam moją dziewczynę , Susan . Susan ci idioci - skarcili go wzrokiem - To moi przyjaciele . Zayn - wskazał na mulata , a on pomachał mi zalotnie . - Louis - siedzący obok chłopaka w lokach podszedł do mnie i ucałował w poliki .
- Mam młodszą siostrę - wybuchnęłam śmiechem .
- On .. - nie dokończyłam , bo przerwał mi Zayn .
- Nie , nie jest moim bratem . - wyszczerzyłam się i dałam mu buziaka . - Ten najbardziej normalny z pozoru , z nich siedzący kulturalnie na krześle , to Liam - pomachałam mu - A ...
- Ej , chłopaki lekko zgłodniałem . Wyskoczymy gdzieś ? - powiedział z ekscytacją blondyn o niebieskich oczkach . Oni się zaśmiali , a ja spojrzałam wymownie na Zayna .
- A ten to Niall . Nasz Żarłoczek . Tak Nialluś , pójdziemy gdzieś na miasto coś zjeść . - wstawał już kiedy przerwał mu loczek .
- A ja to co ? Pies ?
- Heh . To jest Harry . Harry nie podrywaj mi dziewczyny bo źle to się dla ciebie skończy - zaczęli się przekomarzać , a skończyli kiedy dotarliśmy do restauracji blisko terenu , gdzie mieszkają koledzy mojego chłopaka . Zamawialiśmy co chcieliśmy , ale Niall to jadł i jadł . My skończyliśmy , a on gadał , że jeszcze chwila bo się nie najadł . I musieliśmy czekać . Polubiłam ich . Mieli mieszkać razem z nami , no tak Zayn ma ogromną hałupe. 3 wolne pokoje stoją puste + ten w którym ja kiedyś spałam . Czyli razem 4 . Ja z Malikiem w jednym i każdy ma swój pokój , ale chłopaki oznajmili nam , że często będą do nas wpadać jak by się bali potworów. Świry . Nigdy nie widziałam Zayna w takim nastroju nawet przy mnie . Wygłupiał się strasznie dużo . Nie poznawałam go . Nikt nie domyślił by się , że taki ktoś może komuś zrobić krzywdę . 
Musieliśmy prawie wynieść Horana z restauracji , bo upierał się że nadal jest głodny . Opowiedzieli mi kiedy szliśmy przez park w stronę domu , że poznali się w szkole i tak jakoś się za kumplowali . Często każdy miał inną wersję wydarzeń , ale nie wnikałam . Było koło 23:30 kiedy poszłam spać . Oni siedzieli na dole . Dałam znać mamie o moim planie . Powiedziała , że jakby co to mogę wrócić . Zasnęłam po chwili . Z mojego snu wyrwał mnie głośny ryk " Sto lat ! " . Spojrzałam na zegarek 00:01 . Na serio ? 
- Co wyście wykombinowali ?! - wrzasnęłam . 
- Jak to co ?! Masz urodziny ! - krzyknął blondynek . Z dołu słychać było głośną muzykę , Zayna nie było . Tylko ta czwórka , szczerzących się pingwinów . Kazali mi się ubrać jak na imprezę , wybrałam to http://www.stylomierz.pl/obrazki/styles/201005/na-impreze-sukienki-7841db559bd7060/b_zestaw_na_impreze__54592.jpg i zeszłam z nimi na dół . Było tam pełno ludzi . Zayn stał przy głośnikach , a gdy mnie zobaczył wydarł się " Przyszła nasza jubilatka ! Sto lat ...... . Specjalnie dla niej zapodaje Dj Malik ! " Wszyscy krzyczeli i tańczyli w rytm piosenki , którą puścił mój Dj Malik . Pocałowałam go namiętnie i wtuliłam w jego tors . 
- Kocham cię . - szepnęłam mu do ucha .
- Nie bardziej niż ja . To wszystko dla ciebie . Baw się ! - noc udana , przenieśliśmy się jeszcze do ogródka nad basen . Wszyscy mieli kostiumy i wskakiwali do wody , nie którzy nawet się nie trudzili i wskakiwali w ciuchach albo nawet bez . Nie wiem jak oni to zrobili w zaledwie 30 minut . 
- A teraz czas na prezent ode mnie , dla mojej gwiazdki -powiedział przez mikrofon Zayn i podszedł do mnie z średniej wielkości pudłem .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz