Kiedy moje przyjaciółki poszły jeść na stołówkę ja musiałam oprowadzić tego nowego . Lepszego zajęcia nie mogłam se znaleźć. Siedział z zabójczym uśmiechem -czym mnie jeszcze bardziej z irytował - na naszej ławce .
- Cześć piękna . Idziemy ?
- Susan . Tak mam na imię . Miejmy to już z głowy . - poczłapałam w stronę sali gimnastycznej . - A więc.... - I tak przez całe 20 minut oprowadzałam go po szkole , a on chyba się tym nawet nie interesował bo patrzył się tylko w moje piwne oczy - o dziwo nie w piersi - uśmiechając się co chwila . - I to koniec naszej wycieczki - oznajmiłam z zapałem . - Nq .
- Tak szybko ? - naburmuszył się .
- Tak , tak szybko . - westchnęłam i ruszyłam na głodnego , na plastykę .
- To jeszcze może mnie odprowadzisz do klasy ? - wyszczerzył się .
- A co masz ?
- Plastykę .
- No nie wierzę - mruknęłam .
Kiedy weszłam do klasy ujrzałam z 5 dziewczyn przyglądającym się z "namiętnością" w Zayna . Serio ? Ja nie mogę . On tylko wzruszył ramionami i zajął miejsce za mną , gdyż obok niego było wolne , dosiadła się dziewczyna ze sklepu - Erica , prężąc przy tym swoimi wdziękami . Mimowolnie zaśmiałam się , a potem Zayn również do mnie dołączył . Ona się tym nie przejęła i zaczęła z nim flirtować ( sory jeśli źle napisałam xD ) . Na lekcji zazwyczaj jest luźno więc pisałam z Megan karteczki choć siedziała na drugim końcu sali .
Nagle dostałam karteczkę od Zayna . " Ładne masz plecy " - zarumieniłam się i wrzuciłam karteczkę do torby . To tylko on Susan . Uspokój się - myślałam .
Po plastyce dziewczyny miały koniec zajęć , a chłopacy wf . Zawsze chodzimy na trybuny popatrzeć jak grają w football amerykański . Usiadłyśmy na samej górze i z satysfakcją oglądałyśmy jak się męczą . Zayn też tam był . Całkiem nieźle grał . Aww... Zrobiło się chłopakom gorąco . Każdy po kolei zaczął ściągać koszulkę . Ach , ciałko Zayna wyróżniało się i to dużo .
Gdy trener rozrządził 10 minutową przerwę , wszyscy przybiegli do nas . Adam - mój przyjaciel wziął mnie na ręce i dał całusa w policzek .
- Co to za podglądanie nas ? - zaśmiał się .
- No normalne .
-Jak to ? - udał zdziwionego .
- No tak to. Siedzimy i patrzymy jak wy się pocicie .
- A chcesz powąchać ?
- Nie proszę nie ! - wywinęłam się i zaczęłam biec przez murawę na koturnach - mądrze . Jak mój pech chciał wpadłam na Zayna i przewróciłam się razem z nim na trawę .
- Ej no mała . Wpadłaś na mnie już drugi raz .
- Do trzech razy sztuka - wyszczerzyłam się .
- Zaraz przyjdę Susan , trener mnie woła - powiedział Adam i tyle go widziano .
- Chłopak ? - pokiwałam przecząco głową .
- Przyjaciel od małego.
-Oooo. To w takim razie może dasz się wyciągnąć na imprezę ?
- Nie lubię imprez . - kłamałam .
- Nie wywiniesz się . Jeśli nie , to opuszczę się w nauce , a słyszałem że jesteś tu korepetytorką - puścił mi oczko . Sam na sam z nim ? Nie .
- Okej okej. Pójdę .
- Będę o 19.00
- 19.05 - spojrzał zdziwiony . Puściłam mu oczko i wróciłam do mojej rozchichranej gromadki ....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz