Przytuliłam się do niego nie wytrzymując już tego wszystkiego i się rozryczałam.
- Kochanie... Ciii... Powiedz mi. Błagam cię nie płacz - pocałował mnie w czoło. Oddychałam ciężko nie mogąc złapać powietrza przez szloch. Zayn tylko głaskał mnie po plecach czekając cierpliwie aż zacznę mówić. Czas powiedzieć wszystko. Czas wyjawić tajemnice... Chyba za dużo filmów się naoglądałam. Odsunęłam się od niego i usiadłam na krześle koło okna.
- Nie chce was krzywdzić. pocałowałam Niall'a, bo myślałam że Broke to twoja nowa dziewczyna. Byłam zazdrosna, okej? Chciałam ci pokazać, że daje sobie radę bez ciebie. Tylko, że ty dawałeś sobie radę ja nie. Niall jest dla mnie jak brat i ja naprawdę nie chciałam go zranić więc jedynym wyjściem z tej jakże krępującej sytuacji była ucieczka. Gdyby nie te porwanie, tak to nazwijmy byłabym z Horan'em aby nie sprawić mu zawodu. Tak naprawdę nie byłam pewna moich uczuć co do niego. Chciałam poczuć się znowu kochana tak jak z tobą. Ale powiem ci szczerze coś czego jestem pewna na sto procent. - przerwałam patrząc na jego pozbawioną emocji twarz. Stał ściskając pięści. Nie wiem czy był zły, czy może mu ulżyło. Podeszłam do niego powoli. - Nikogo tak nie kochałam jak ciebie. Kocham cię, Zayn. I już na zawsze będę. - ujął moją twarz w dłonie pocierając kciukiem mój policzek.
- Nie mogłaś tak od razu - Zaśmiał się cicho całując delikatnie moje usta. - Też cię kocham Sus. I już zawsze będę.
(...)
- Niall ty idioto jak mogłeś zepsuć patelnie - usłyszałam wrzask Louis'a, gdy próbowałam zwalić z siebie całującego mnie Zayn'a.
- Kotku - szepnęłam do niego.
- Hmm..?
- Chyba Horan robi rozróbe na dole. Musisz ze mnie zejść. - cmoknął mnie w kącik ust i poszedł do łazienki. Powoli wyszłam z sypialni kierując się na kuchnię.
- Dobra robaki, kto chce w łeb za hałas? - sięgnęłam po wygiętą patelnię. - Nialler jak ty to zrobiłeś? - odszukałam wzrokiem zarumienionego blondynka.
- No bo Liam mnie wkurzył i przywaliłem mu nią w głowę. Nie sądziłem, że się zepsuje Sus - zaśmiałam się wyrzucając ją do śmieci.
- Louis Nikola skończyła trening idź do niej zadzwoń - puściłam mu oczko.
- Susan, skąd ona zna tak perfekcyjnie angielski.
- Uczyła się, żeby móc mi dorównać. Robiłyśmy zawody kto pierwszy nauczy się języka tej drugiej. Ja nauczyłam się Polskiego. A tak w ogóle to cholernie trudny język. A ona angielskiego. - wzruszyłam ramionami i poszłam w poszukiwania mojego chłopaka. Zauważyłam go w sypialni rozmawiającego przez MÓJ telefon.
- Nie obchodzi mnie, że ją kochasz to jest moja dziewczyna i nie mam zamiaru ci jej oddać - parsknął chcąc znieważyć osobę po drugiej stronie połączenie. - Odwal się. Przeliterować?! - wrzasnął i rzucił telefonem o ścianę. Nie pewnie podeszłam do niego. Głowę miał zwieszoną. Był załamany. Co takiego musiał on powiedzieć, zakładając że to Jason?
- Misiek co się stało? - uklęknęła tuląc się do niego nie poruszając tematu roztrzaskanego telefonu pod ścianą.
- Nie zostawiaj mnie już nigdy - nakazał oplatając mnie rękoma.
- Nie zostawię.
- Nie wychodź nigdzie sama. Bądź cały czas przy mnie.
- Dobrze dobrze, ale powiedz co się stało? - przełknął głośno ślinę.
- Powiedział, że cię mi odbierze.
KONIEC CZĘŚCI I TEGO OPOWIADANIA.... W ZAKŁADKACH ZNAJDZIECIE LINK DO CZĘŚCI II !!!
Wybaczcie naprawdę chciałam to wstawić w środę, ale jestem głupia i wyłączyłam internet nie chcący. Soooł jak się podoba? Zapraszam na kolejną część. W sobotę albo niedzielę będzie pierwszy rozdział. A dzisiaj zapowiedź...
Czytasz---> Komentujesz ^^
Cudo kochana!! <3
OdpowiedzUsuńKto to mógł dzwonić?! Hmm ...
Nie mogę doczekać się kolejnej części.
@JuliaKlove1D
Pomożesz ? Nie mogę znaleźć części II, a BARDZO chciałabym ją poczytać ;( Ja wchodzę na zakładki, to przenosi mnie na tego bloga ;(
OdpowiedzUsuńPROSZĘ POMÓŻ! P.S. Cudo *-*