czwartek, 24 października 2013

Rozdział 40 " Niezłe z nich naleśniki "

A mianowicie stała tam moja mama , a za nią jakiś facet . Zauważyli nas .
- O Sus , a co ty tu robisz ? - uśmiechnęła się do mnie .
- Przyjechałam z Zaynem odwiedzić Nikole . - przytuliłam ją . Malik się przywitał , ale kiedy ujrzał mężczyznę za nią zabrał mnie szybko na górę .
- Musimy się zmywać - zaczął mnie pakować . Złapałam go za rękę .
- Dlaczego niby ?
- Ten facet ...
- CCo z nim nie tak ?
- To jeden z ludzi Afry .
- Że co ? A co z mamą ?
- On ją zostawi jak wyjedziemy . Wiedział że ona doprowadzi go do ciebie .
- Ale...
- No chodź - wziął spakowane torby z zszedł na dół .
- A wy dokąd ? - spytała ciocia .
- Przepraszam ciociu ale zapomnieliśmy o pewnej sprawie .
- A jakiej ? - spytała mama .
- No bo ... ten ... no ... Zayn ma urodziny ... i .. no ten chce wyprawić je w Londynie - zły ze mnie kłamca .
- No okeeej - udajmy że uwierzyła - Ale chodź cię z kimś przedstawię .
- Yyy... Może kiedy indziej . Na razie - wyszliśmy . Wsiedliśmy w taksówkę , chcieliśmy polecieć pierwszym lotem do Londynu ale postanowiliśmy na razie tam nie wracać . Może to i dobrze , trochę martwiłam się o chłopaków , ale jak to Zayn ujął " Niezłe z nich naleśniki " cokolwiek to znaczy to zapewnienie mi starczyło na jakiś czas .
Postanowiliśmy udać się do Hiszpanii , trochę odpocząć lub coś .

5 godzin później po dotarciu
--------------------------------------------
klik ;)

Malik złapała mnie za rękę , wdech i przed siebie . Wynajęliśmy pokój w hotelu i postanowiliśmy dać se na luz i pójść na plaże , do której nie mieliśmy daleko . Zayn jeszcze powiedział chłopakom gdzie jesteśmy i ruszyliśmy na nasz relaksacyjny spacerek .
         Wynajęliśmy leżaki i położyliśmy się na nich .  Słońce grzało i to bardzo . Dobrze było tak czasem odpocząć od tych problemów , od tego wszystkiego . Tak mała odmiana , a cieszy . Zayn poszedł zamówić coś w pobliskim barze , a ja powoli odpływałam . Po 5 minutach podszedł do mnie chłopak , tak w moim wieku .                                                                       
- Hej piękna . - spojrzałam na blondyna z pod okularów i celowo się obejrzałam sprawdzając czy to do mnie .                                                                                                                                                 
- Em ? Znamy się ? - spytałam .                                                                                                              
- Jak to Sus nie pamiętasz kolegi ? W tamtym roku ukończyłem szkołę . W Londynie złotko , tam gdzie ty chodzisz ostatni rok . Edween . Przypominasz sobie ?- coś mi świtało . ostatni rocznik . Zanim sobie uświadomiłam Zayn już wrócił i wręczył mi drinka .                                                                             
- Kto to ? - spytał zły .                                                                                                                       
-Kolega ze szkoły . Edween to jest Zayn , mój chłopak . Malik to jest Edween . - podali sobie ręce.   
- Kotku musimy już iść . - powiedział cały czas mu się przyglądając .                                                  
- Dopiero przyszliśmy , nie możemy jeszcze chwilę zostać ?                                                               
- Nie - pociągnął mnie za rękę w stronę hotelu .                                                                               
- Cześć , miło było cię znów spotkać . - pomachałam jeszcze blondynowi , który stał przy naszych leżakach.
- Ciebie również .  Mam nadzieję że się kiedyś jeszcze spotkamy Sus - czułam jak Zayna mięśnie się napięły
- Raczej nie ! - krzyknął i przyśpieszył ciągnąc mnie za sobą , koło wejścia się wyrwałam . To bolało.           
- Co ty robisz ?! - wrzasnęłam . Spojrzał na mnie poirytowany . Podniósł mnie na ręce i zaniósł do pokoju , ludzie się dziwnie patrzeli ale go to nie obchodziło za bardzo . Położył mnie na łóżku i usiadł obok mnie.
- Ja co robię ? Słońce ja nie spoufalam się z jakimś typem kiedy ty idziesz  np . do łazienki .                      
- Po pierwsze jeszcze nie było okazji a po drugie prędzej z laską a nie z typem ty byś się spoufalał słońce .
- Dobrze wiesz o czym mówię Su , więc mnie nie denerwuj . - spojrzałam na niego z pod grzywy i się uśmiechnęłam .                                                                                                                                 
   - Zazdrosny jesteś misiu ? - puściłam mu oczko . Posłał mi łobuzerski uśmiech i przybliżył się do moich ust 
- A mam powody ? - droczył się . Musnął moje wargi , raz , drugi , trzeci . Jedną ręką gładził moje udo , a drugą wkładał pod sukienkę aby w końcu ją zsunąć . Ja dorwałam się do jego bokserki i zwinnym ruchem oczywiście z jego pomocą ściągnęłam ją . Nie przestawaliśmy się całować dopóki cała odzież i bielizna nie zniknęła . Potem co się działo każdy głupi wie . Wszedł we mnie zręcznie i spędziliśmy wspaniałe popołudnie w łóżku . Po wszystkim się przespałam . Kiedy otworzyłam oczy Zayna nie było obok . W całym pokoju brak Malika . Wyszłam na balkon po prysznicu i spojrzałam na ludzi przy basenie . Dziwne 19.00 a tu tak jasno i ciepło . Koło ratowniczki ujrzałam pana Malika dającego coś tej dziewczynie . Uśmiechnęła się do niego zadziornie i wyszła . Kiedy wrócił czekałam już wściekła . 

------------------------------------------
To jak podoba się ? Chcecie nexta ? To chce tu widzieć przynajmniej 5 kom . Dacie radę ? ;)
  

3 komentarze: