niedziela, 15 września 2013

Rozdział 20 "Masz zamiar z nim iść na tą randkę ? "

włącz to -http://www.youtube.com/watch?v=IlIqEDH_WbI 

Na wf przyszli do nas chłopaki , Zayn również . Ta nowa - Aurrelia , cały czas się do niego szczerzyła . 5 minut przerwy Zayn szedł w jej stronę , a może w moją . Stałyśmy obok siebie . A jednak do niej . Przytulił ją jak kiedyś mnie i ucałował w czoło . Zagotowałam się , wczoraj gadał , że nie może be ze mnie żyć , a dzisiaj proszę . Znalazł se pocieszenie . Podszedł do mnie przyjaciel Adama i się uśmiechnął .
- Tak jestem wolna - wyszczerzył się jeszcze bardziej - I tak pójdę z tobą na randkę . - ucałował mnie w poliko , taka rozmowa , że tylko ja gadam . Spojrzał się na nas Zayn .
- Będę o 19 .00 - postanowiłam zrobić mu na złość .
- O 19.05 - uśmiechnęłam się spoglądając na rozwścieczonego Malika . "odwet" - powiedziałam ruszając tylko ustami , ale zrozumiał . Przytulił ją jeszcze mocniej . Po wf był polski , matematyka , muzyka i angielski . Po lekcjach poszłam sama do jogurt baru . Przysiadł się do mnie mulat .
- Prześladujesz mnie - powiedziałam nie patrząc na niego . 
- Może - zaśmiał się . Mi nie było do śmiechu .
- Gdzie Aurrelia ?
- Zazdrosna ? - powiedział z nutką nadziei w głosie . Zaśmiałam się .
- Nie , upewniam się czy jesteś jej wierny . - chciałam wstać , ale złapał mnie za nadgarstek . 
- Usiądź , porozmawiajmy . - westchnęłam i oparłam się o fotel dokańczając już drugi jogurt z owocami leśnymi . - Masz zamiar z nim iść na tą randkę ? 
- Tak - zaśmiałam się - Jestem wolna , czemu miałabym tego nie zrobić ?
- Bo ty go nawet nie lubisz .
- Lubię ! - kłamałam .
- Nie ściemniaj . Chcesz , żebym był zazdrosny ?! - podniosłam jedną brew - Udało ci się . Jestem cholernie zazdrosny , bo cię kocham . - wykrzyczał .
- Nie rób mi siary - schowałam się za włosami . 
- Mogę głośniej . Wszyscy niech się dowiedzą jak bardzo cię kocham ! - zaśmiałam się .
- Ona też ? - wskazałam na stojącą w drzwiach wściekłą Aurelie . - Buźki i powodzenia - puściłam mu oczko i wyszłam . W domu zjadłam obiad który mi mamusia naszykowała - koklety ( jak to kiedyś mawiałam ) , ziemniaki i mizeria . Pychaaaa . Jeszcze 2 godziny do 19.00 . Ubrałam się w tohttp://opowiadanieoonedirectioniinne.bloa.pl/files/2013/07/strój.jpg i uplotłam włosy w dobieranego . Punkt 19.00 usłyszałam trąbienie samochodu . Ale miał ładne auto . Ale miał być o 19.05 . Huh .... Zayn dotrzymywałby słowa . Dobra , wybij sobie z głowy Zayna . Wsiadłam nawet się na niego nie patrząc . Momentalnie drzwi się zatrzasnęły , a on ruszył z piskiem opon .
- Rozumiem , że chcesz się popisać , ale .... - obok mnie nie siedział on , tylko Malik . - Co ty wyrabiasz ?!
- Myślisz , że puszczę cię z jakimś typem tak ubraną na randkę ?! - zaczęłam szarpać za klamkę . 
- Wypuść mnie ! 
- Nie ? - zaśmiał się .
- Gdzie jedziemy ?! 
- Do moich kolegów ......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz