sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 18 " Módl się , żeby Adam nie powiedział , że to ty "

- Coś ty zrobił ?! - powtórzyłam jeszcze bardziej wściekła .
- On cię zgwałcił ! Co miałem zrobić ?!
- On mnie nie zgwałcił ! - wrzasnęłam .
- Przecież zanim zemdlałaś powiedziałaś , że to Adam .
- Nie dokończyłam , bo zemdlałam - wszystko mi się poukładało .
- A co miałabyś dokończyć ?! - warknął na mnie . Łzy napłynęły mi do oczu .
- On mnie uratował . Adam mnie uratował . - szlochałam , spojrzał na mnie przestraszony .
- To czemu go tam nie było jak przyjechałem ?!
- Bo wiedział , że nie dasz mu nic powiedzieć . Kazałam mu uciekać !
- To kto ci to zrobił ?!
- To już nie twoja sprawa - wyrównałam oddech - To koniec , zostaw mnie samą . Wyjdź ! - wrzasnęłam .
- Ale Susan , ja nie wiedziałem .
- Módl się , żeby Adam nie powiedział , że to ty . - wstał i wyszedł trzaskając drzwiami . Serce waliło mi jak opętane . Po kilku dniach mnie wypuścili , ale najpierw poszłam do Adama . Zapukałam i weszłam . Leżał z zamkniętymi oczami . Usiadałam obok na krześle i pogłaskałam go po policzku . Otworzył oczy .
- Jak się czujesz ? - spytał .
- To nie ważne . Wracaj do zdrowia .
- Ale , ja nie wrócę . Policja tu była .
- Tak ...
- Nie powiedziałem im , że to Zayn . - na imię mojego byłego łza spłynęła mi po policzku . To moja wina . - Ej , mała nie płacz . To nie jest twoja wina .
- To jest moja wina ! Powiedziałam mu , że to ty bo nie dał mi dokończyć . Zemdlałam . Chciałam powiedzieć , że ty mnie uratowałeś , ale nie mogłam . Czułam pustkę . To jest moja wina . - Adam przysunął do mnie swoje usta i czule pocałował .
- Żyj dalej , kiedyś się zobaczymy . - wyszeptał i w ostatnich sekundach swojego życia musnął moje wargi po czym opadł na poduszkę . To był koniec , pożegnanie .
Pogrzeb odbył się 4 dni po jego odejściu . Przez ten czas nie wychodziłam z domu . Bal mi przepadł , chłopak okazał się mordercą , a mój przyjaciel od zawsze , spoczywa pod ziemią . Kiedy skończyła się uroczystość wszyscy pojechali do domu Adama na stypę . Ja zostałam . Uklęknęłam przy grobie i wyciągnęłam nóż z torebki .
- Już na zawsze będziemy razem ... - szepnęłam i zamachnęłam się ...........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz