- Zayn , ja.... - nie dał mi dokończyć , gdyż uderzył Adama .
- Nie masz prawda całować mojej kobiety - z jego nosa już leciała krew .
- Zayn , proszę przestań ! - błagałam . Nie poznawałam go .
- Nie przestanę ! Nie ma prawa cię dotykać ! - wrzasnął na mnie . Potrząsnęłam nim .
- Zostaw go albo .... albo odejdę - zagroziłam , odwrócił się do mnie i złapał za ramiona .
- Nie zrobisz tego ! - krzyknął .
- Owszem zrobię . - odwróciłam się na pięcie , pomogłam wstać Adamowi i pojechałam do domu pod pretekstem , że źle się czuję . Mama była w pracy , a mała w żłobku . Zrobiłam sobie kakao i usiadłam przed tv . Nic ciekawego nie było . Po chwili zadzwonił dzwonek . Huh... To pewnie Zayn . Otworzyłam , a prze de mną stało 2 mężczyzn z tamtego dnia . Uśmiechnęli się groźnie i ruszyli w moją stronę . Uciekłam na piętro i zamknęłam się w łazience . Chciałam wyjść przez okno .....
* punkt widzenia Zayna *
Walnąłem pięścią w szafki i bez żadnego usprawiedliwienia wyszedłem ze szkoły . Pojechałem do parku gdzie zawsze się uspokajałem . Kochałem ją , chciałem ją chronić , a ona mi grozi odejściem .
Potem postanowiłem pojechać do mojej rozkapryszonej księżniczki . Drzwi były otwarte . Wszedłem do środka i ją zawołałem . Cisza . Dom cały zdemolowany , okna powybijane . O nie . Co tu się stało ?!
- Susan ! Susan ! - wołałem .
Wpadłem do łazienki i doznałem szoku . Leżała rozebrana , cała we krwi przy wannie . Miała pokaleczone całe ciało od noża , który leżał tuż obok niej . Sprawdziłem cały zapłakany puls . Żyła . Ale zaraz mogła się wykrwawić . Owinąłem ją w ręcznik i zadzwoniłem po pogotowie .....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz